Malarstwo Katarzyny Żelaskiej

Nie bede ukrywał, że mam jeden z obrazów artystki i jestem z niego od lat zadowolony, a zdarza mi się to nieczesto jeśli chodzi o wspołczesne malarstwo.

Kolor w jej obrazach, z rzadkimi wyjatkami ogranicza się do barw podstawowych, oraz czerni i bieli. Rysunek odkad pamietam to geometryczne albo organiczne rastry. Jakgdyby był to nieznany alfabet albo szyfr, którym autorka opisuje świat, a nie chce być rozumiana dosłownie.

W pewnym okresie tej konsekwentnej twórczosci, pojawiały się wyraźne formy obrazów. Był czas,że nawiązywała w nich do tradycji w sztukach i cywilizacji: /kolumny, symbole religijne a nawet postać/.

W ostatnich pracach na prostokątnych, tradycyjnych formatach pojawiają się znaki nowsze i jeszcze bardziej uniwersalne /wykresy rytmu serca przechodzące w linie ciągłe, fale zaburzone bałaganem, albo przeciwnie zbiegające się spiralnie do jednego punktu/.

Daje sie wyczuć, że za tym zdyscyplinowanym estetyzmem czai się powagą wiedza i doświadczenie. Taka wydaje mi sie twórczosc Katarzyny Żelaskiej, mądra ale nie przemadrzałą jednocześnie emocjonalna i zdyscyplinowana. Kto wie, być może w tych trudnych dla wypowiadania się w malarstwie czasach, to jedyna słuszna droga.

Paweł Susid